Przyjęcie psa pod swój dach to ogromnie ważna decyzja – również ze względu na to, że nie wszyscy znajomi, przyjaciele, a nawet członkowie dalszej rodziny muszą lubić czy akceptować naszego psa. Zdarza się, że niektóre osoby są z góry uprzedzone do określonego gatunku zwierząt – do psów zdaje się najczęściej, ponieważ w przypadku ugryzienia czy zaatakowania słyszymy z reguły o nich (a nie – na przykład – o kotach). I choć oczywiście przykre wspomnienia z incydentu, który miał miejsce dawno, a może kilka dni temu, nie musi „urodzić się” niechęć do psów – warto mieć na uwadze, że osoba niegdyś pokrzywdzona przez czworonoga może obawiać się jego obecności, nie mówiąc już o możliwości okazywania mu jakiejkolwiek sympatii. Co można, a nawet powinno się zrobić w przypadku trudnej sytuacji, jaka miała miejsce z czworonogiem? Przede wszystkim dać sobie czas na ochłonięcie i – czasem dosłowne – zagojenie się ran. Czas jest najlepszym lekarstwem – a jeśli dana osoba czuje, że chciałaby omówić temat z psychologiem czy psychoterapeutą, również powinna skorzystać z tej formy pomocy.

Jak reagować na niechęć znajomego na pupila?

Jako właściciel czy właścicielka psa – widząc niechęć znajomego, przyjaciela bądź członka rodziny – do naszego pupila, nie musimy od razu nastawiać się negatywnie do tej osoby. Często okazuje się, że po odbyciu szczerej, intensywnej rozmowy zaczynamy rozumieć pewne zachowania – i nie odbieramy ich już negatywnie, a po prostu neutralnie. Jeśli jednak zauważamy, że podczas wizyty w naszym domu gość nie zachowuje się w porządku wobec naszego przyjaciela – na przykład odsuwając go od siebie nogą – jesteśmy zobowiązani zwrócić mu uwagę. Może zdarzyć się też tak, że naszym gościom przeszkadza szczekanie psa – a przecież jest to absolutnie naturalne. Jak rozwiązać więc tego typu sytuacje, aby nasz pies nie poczuł się odrzucany?

Zasady w Twoim domu – jak je ustalić?

Jako pan czy pani swojego domu – to właśnie Ty ustalasz pewne zasady, schematy, a przede wszystkim granice, których nikt z zewnątrz nie powinien przekraczać. Podobnie jak Twój pies ma zasady – na przykład tę, by nie wskakiwać na gości, kiedy tylko przejdą przez próg mieszkania (co również wymagało od Ciebie pracy, zaangażowania i uwagi) – podobnie osoby, które przychodzą do nas na symboliczną kawę, muszą wiedzieć, że to właśnie Ty – jako gospodarz czy gospodyni domu – ustalasz pewne, można by powiedzieć, warunki jego przyjścia. Pierwszą, najważniejszą kwestią jest poinformowanie znajomego, że mieszkasz z psem – być może już sama ta wiadomość sprawi, że zaproponuje on spotkanie na neutralnym, pozbawionym zwierząt gruncie (na przykład w kawiarni). Jeśli tak będzie – możesz oczywiście podpytać z czego wynika ta propozycja, miej jednak na uwadze, że zarówno pies, jak i Twój gość powinni czuć się dobrze w Twoich progach i czasem rzeczywiście miejsce publiczne może okazać się najlepszą z opcji (pies ma swoją przestrzeń w domu – i nikt mu jej nie zakłóca – z kolei Twój znajomy czuje się swobodnie w miejscu bez psa). Jeśli jednak po zaakceptowaniu faktu, że w Twoim mieszkaniu znajduje się czworonożny przyjaciel – osoba, która przychodzi w gości, zaczyna kręcić nosem… z całą pewnością powinieneś / powinnaś się odezwać! Co to znaczy? W żadnym wypadku nie mówimy o wszczynaniu kłótni czy dyskusji – jednak jako pan czy pani swojego pupila nie powinieneś / nie powinnaś pozwalać na często niewybredne i przykre komentarze skierowane w stronę Twojego członka rodziny. Jak więc zareagować, aby jednocześnie nie urazić gościa? Jeśli rzuci on komentarz czy uwagę nacechowaną pejoratywnie (nawet w żartach), na przykład używając sformułowania „zapchlony kundel” – powinieneś / aś od razu stanowczo zaznaczyć, że Twój piesek jest w stu procentach zadbany i czysty, a mówienie w ten sposób o czworonogach nie świadczy zbyt dobrze o osobie, która wypowiada takie słowa.

pies odczuwa smutek

Zamykanie psa w pokoju – tak czy nie?

Innym, często spotykanym aspektem podczas wizyty gości jest zamykanie psa w osobnym pomieszczeniu. O ile część z nas jest w stanie zrozumieć, że pies, który nie lubi dzieci – w ich towarzystwie może zareagować bardzo różnie (a przede wszystkim – nieprzewidywalnie), o tyle zamykanie, a więc izolowanie psa od gości nie jest najlepszym pomysłem z punktu widzenia wielu behawiorystów. Pies co prawda zyskuje swoją przestrzeń i względny spokój – niwelujemy też ryzyko jego ugryzienia czy innej problematycznej reakcji, jednak może czuć spory niepokój, nasłuchując co dzieje się za drzwiami. Takie odcięcie go od bodźców nie podziała korzystnie na jego zachowanie – inną kwestią jest też fakt, że to przecież z psem mieszkamy, a nie z gośćmi. Jeśli podchodzimy poważnie do relacji z czworonożnym przyjacielem – nie powinniśmy zamykać go w innym pokoju. Sprawi mu to nie tylko smutek, ale również następnym razem, kiedy ktoś będzie miał się u nas zjawić – może wcześniej wyczuć tę sytuację i uciekać przed zamknięciem. Pamiętajmy, że to pies powinien być zawsze nieco „wyżej rangą” od gości, którzy do nas przychodzą – pokazanie znajomym czy przyjaciołom, że nijako „chowamy” przed nimi psa sprawia, że granice w naszym domu czy mieszkaniu staja się zaburzone, a ewentualne kwestie, które mamy do przepracowania z naszym psiakiem – jeszcze mocniej zaburzone. Co więcej, zamknięcie w innym pokoju nasz pies może odebrać jako karę. Zamiast zamykać więc psa na czas obecności gości u nas – być może warto zastanowić się czy nie lepiej będzie poprosić swojego męża czy żonę o długi spacer z ukochanym przyjacielem na czas kawy, którą ma się do wypicia na przykład z przyjaciółką. To co ważne to fakt, aby „nie dać sobie wejść na głowę” – i zawsze konkretnie ucinać przykre komentarze, a czasem nawet „dogryzanie” ze strony osób, które przychodzą do naszego domu. W żadnym wypadku nie powinniśmy kierować się ich żądaniami, które często występują pod postacią wielu różnego typu komentarzy.

Owszem, nie wszyscy z nas muszą lubić, akceptować czy wyrażać jawną sympatię w stronę zwierząt – jednak nikt też nie powinien pozwalać sobie na ranienie nas i naszego pupila opiniami, o które nikt nie pytał.

Relacja z psem to nierzadko wspaniała przyjaźń na całe życie – a pozwolenie innym „wejść w nią z buciorami” to najgorsze co możemy zrobić. Pies powinien znać swoje miejsce w hierarchii rodziny – i, jak się okazuje, przychodzący pod nasz dach goście również!

A Ty, jak rozwiązujesz kwestię nieprzychylnych komentarzy odnośnie swojego zwierzaka? A może nie doświadczasz tego typu sytuacji?