Miłośnicy psów – szczególnie w okolicach 30. roku życia – posiadający przynajmniej jednego czworonożnego przyjaciela i nie mający przy tym dzieci, niejednokrotnie spotykają się z komentarzami na temat rzekomej „mody na psa zamiast dziecka”. Choć rzeczywiście w ostatnim czasie można zaobserwować sporo – nazwijmy to – „jednostek społecznych” w formie „dwa plus pies”, o tyle nie zawsze para, decydująca się na przyjęcia psiaka pod swój dach, nie jest otwarta na założenie rodziny w przyszłości. Ktoś kiedyś powiedział w formie żartu, że „zwierzęta to nowe dzieci, a świeczki zapachowe to nowe rośliny” – można się z tym zgodzić lub nie, jednak decyzja co do powiększenia rodziny o małego człowieka uwarunkowana jest szeregiem czynników, na które mamy mniejszy lub większy wpływ. Sporo młodych ludzi stawia dzisiaj na rozwój osobisty – trzydziestolatkowie chcą zarabiać duże pieniądze, kupują nieruchomości, wybierają kolejne podróże, inwestują w siebie i swoją karierę.

Pies czy dziecko – a może pies i dziecko?

Nie wszystkie kobiety są gotowe na dziecko w wieku 28 – 32 lat i… wcale nie muszą! Wszyscy widzimy jak bardzo przesuwa się wiek założenia rodziny – jeszcze 20 lat temu kobiety w wieku około 20 lat miały już pierwsze dziecko, a często w okolicach 30. urodzin – również drugie (lub się go spodziewały). Nie zmienia to jednak faktu, że decyzja o wzięciu zwierzaka pod swój dach – choć wiąże się z ogromną odpowiedzialnością i zawsze powinna być dobrze przemyślana – jest znacznie łatwiejsza niż ta o postaraniu się o dziecko. Czasem zdarza się i tak, że kobieta odczuwa na tyle silny instynkt macierzyński – i nie może go akurat na tym etapie życia realizować – że przyjęcie pupila do swojego domu nijako zastępuje jej, chociaż po części, opiekę nad niemowlakiem. Jak widać – ile ludzi, tyle motywacji co do wzięcia zwierzaka. Jednak „pakowanie wszystkich do jednego worka” i zakładanie, że para (partnerów, narzeczonych, małżeńska) która dobiega do magicznej „trzydziestki” i która aktualnie nie ma dzieci – nigdy już się na nie nie zdecyduje… jest maksymalnie błędne! To w jakim wieku młode osoby zaczną starania o potomka to wyłącznie ich indywidualna sprawa – a oceniając nigdy nie wiemy przed jaką decyzją, dylematem czy wątpliwością stoją młodzi ludzie. Co więcej, nie wszyscy muszą chcieć mieć dzieci – chociaż burzy to wielu, dokładnie tak jest. Nikogo nie zmusimy do zmiany swojego stylu życia – jeśli nie będzie tego chciał. Jak widać, nawet świadczenia pomocnicze różnego typu, nie dodają młodym chęci do tego, aby powiększyć rodzinę o małego człowieka – i absolutnie nie ma w tym nic złego. Decyzja o postaranie się o dziecko powinna być zawsze dokładnie przemyślana – a ludzie, którzy decydują się na powiększenie rodziny, powinni mieć świadomość, że rodzicem jest się już do końca życia (niezależnie od tego jak układają się relacje z dzieckiem).

Nie mogę mieć dzieci – czy wziąć psa?

Chociaż temat bezpłodności jest trudny dla wielu z nas – powinniśmy mówić o nim otwarcie w społeczeństwie. Całe mnóstwo osób, również bardzo młodych, już dziś wie, że nie będzie mogło założyć rodziny w przyszłości – nie wszyscy też chcą poddać się medycznym procedurom czy zdecydować się na adopcje lub zostanie tak zwaną „rodziną zastępczą”. Czasem, po wzięciu pod swój dach, czworonożnego przyjaciela – młode osoby czują się lepiej, mając poczucie swego rodzaju „budowania rodziny”. I rzeczywiście – budują ją! Wspólne wakacje i wycieczki z psem, nierzadko sesje zdjęciowe czworonogów, obchodzenie ich urodzin, zakładanie kont w mediach społecznościowych, spanie w jednym łóżku, opieka w chorobie, wsparcie na co dzień i wiele, wiele innych aspektów wspólnej codzienności sprawiają, że pies nie jest już tylko psem (jak pewnie uważa większość starszych osób, które nauczone są do tego, że pies przebywa poza domem i dostaje resztki z obiadu) – ale wspaniałym kompanem, przyjacielem, członkiem rodziny, „psim dzieckiem”, które daje nam na co dzień całe mnóstwo szczęścia i satysfakcji. To co najtrudniejsze dla osób, które budują relacje z psiakiem właśnie w ten sposób to fakt, że – o ile człowiek potrafi żyć naprawdę długo w porównaniu do zwierząt – o tyle wspólne życie z przyjacielem kiedyś się skończy… a oni zostaną sami, przepełnieni bólem, rozpaczą, poczuciem pustki i wieloma wspólnymi wspomnieniami, które świeżo po pożegnaniu się z psiakiem mogą wywoływać ogrom trudnych emocji.

Małe dziecko a pies

Czasem okazuje się też tak, że osoby starające się o dziecko decydują się na wzięcie psa do domu – ze względu na być może swoje niespełnione marzenie wychowywania się i dorastania z psem. Wiele razy mogliśmy obserwować tego typu sytuację w filmach czy serialach – a zapewnienie swojemu dziecku wspólnego życia, obcowania, zabaw z przyjacielem, może być najpiękniejszym prezentem, jaki kiedykolwiek mu zrobimy. Co więcej, dziecko, które dorasta z psem i innymi zwierzakami – uczy się miłości do nich, opieki, zrozumienia i funkcjonowania w grupie. Prawdopodobnie osoba, która wychowała się z psem czy psami – chętniej weźmie czworonożnych przyjaciół pod swój dach w okresie dorosłości. Kiedy dziecko stanie się już nastolatkiem – będzie mogło wykonywać swoje obowiązki związane z życiem psiaka, na przykład wychodząc z nim na codzienne spacery, kupując karmę w sklepie zoologicznym, czesząc sierść (tego typu aktywność może wykonywać też znacznie młodsze dziecko!). Nie ulega wątpliwości, że życie pod jednym dachem z psem i dzieckiem może być niezapomnianym doświadczeniem – nic dziwnego, że tak wielu z nas za obraz „idealnej rodziny” uznaje rodziców, dzieci i… właśnie psa! I choć na pytanie „najpierw pies czy dziecko?” nie ma jednoznacznej odpowiedzi – warto zastanowić się nad przyjęciem pieska do swojego domu, być może dając mu drugie życie (w przypadku wzięcia psa ze schroniska). Niezależnie od tego jak wygląda dzisiaj nasze życie i co planujemy na kolejne lata – każdy z nas ma prawo do kreowania swojej rzeczywistości w taki sposób, aby było mu po prostu dobrze (nawet jeśli oznacza to świeczki zapachowe zamiast roślin!).

dziecko śpi z psem

A Ty, jesteś team „para plus pies” czy „rodzinka plus psiak”?